Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- problem z młodszą siostrą, potrzebuje... (1)
- Samotność. (3)
- Czy to przemoc psychiczna? (28)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1205)
- Żona mnie już nie kocha (8)
- Jak udźwignąć kompromitację. (6)
- O co chodzi? (40)
- Jak poradzić sobie z doświadczeniem Gh... (11)
- Jak tworzyć głębsze relacje (15)
- Czy to normalne? (84)
- Wigilia - zaproszenie (42)
- Raportowanie życia (14)
- Wciąż chory mąż. (11)
- Sinusoida emocjonalna i ciągłe wahania (2)
- Problemy w małżeństwie lub ze mną (6)
- Kursy/ terapie "Doktor miłość " (13)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (4)
- Szukam bylego lub zawodowego psycholo... (2)
- Mroczna tajemnica (4)
- Rozwód (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Przeczytaj komentowany artykuł
RE: Scenariusz w umyśle zapisany...
Autor: mysia81 Data: 2007-07-19, 11:38:27Witam pani Marto! Zaczne od tego,że to co pani zauważyła to jest prawda,mój mąż nie znosi mojej rodziny,bo mi to mówił wiele razy. Ale ja myślę,lub mam nadzieje,że to się zmieni i dlatego tak znim walcze,ale czasami zastanawiam się czy czasami żle nie robie,ponieważ wydaje mi się,że czym bardziej próbuje usprawiedliwić zachowanie moich rodziców,to on tym bardziej ich nie znosi.Może myśli że kocham bardziej ich a nie jego,skoro ich bronie(i może ma racje,bo zawsze mnie uczono,że rodzice i dzieci są najważniejsze w życiu i powinniśmy ich kochać ponad wszystko,bo ich nigdy nie będziemy mogli sobie zmienić,a męża można)ale ja i tak taka jestem,zawsze bronie tych,których nie ma,a ktoś na ich temat rozmawia. Po ostatniej kłótni z powodu moich rodziców,też mu mówiłam,że powinien poświęcić się dla dobra naszego związku i że powinien "nauczyć się tolerancji"do moich rodziców. Po przyjściu na drugi dzień z pracy,mówił,że dużo myślał o tym co mu powiedziałam o tolerancji i że postara się zmienić.Ja i tak wiem,że to długo nie potrwa,najwyżej przez pare wizyt,a póżniej będzie tak jak było.Ale wtedy postaram się posłuchać pani rady i wogóle nie będe dyskutować z mężem na ten temat,bo to i tak nic nie da a tylko nas od siebie oddala.Ja i tak ostatnio zauważyłam,że moja miłość do męża jest coraz słabsza!!! Mam nadzieje,że zbiegiem czasu się wszystko ułoży i poprawi,choćby dla dobra nas i naszych dzieci. Dziękuje pani,że mogłam dowiedzieć się od pani tak wiele,bardzo była potrzebna mi opinia osoby,która nas nie zna i może ocenić całą sytuacje z zewnątrz. Opowiem pani jak mineła wizyta moich rodziców u nas i co było póżniej,bo ja mogę jechać do nich sama,ale nie mogę zabronić im wizyty u nas,a nie chcem im mówić o tym,że mój mąż nie chce ich widzieć u nas w domu,bo oni by tego nie zrozumieli i wtedy,by się odemnie odsuneli,a ja tego nie chcem.POZDRAWIAM!
Odpowiedz- Scenariusz w umyśle zapisany... - mysia81, 2007-07-12, 18:07:44
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany... - martak44, 2007-07-13, 03:38:03
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany... - mysia81, 2007-07-14, 13:08:08
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany... - martak44, 2007-07-14, 15:19:49
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany... - mysia81, 2007-07-17, 17:14:56
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany... - martak44, 2007-07-18, 10:32:36
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany... - mysia81, 2007-07-19, 11:38:27
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany...do mysi*** - 20-latka, 2007-07-13, 20:06:18
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany... - anonimowa15, 2007-07-19, 12:47:21
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany...do animowej15 - mysia81, 2007-07-19, 16:59:46
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany... - mysia81, 2007-08-23, 15:12:03
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany... - jutine, 2007-08-23, 17:30:46
- RE: Scenariusz w umyśle zapisany... - cichociemny, 2007-08-24, 00:22:11