Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Bajka o garażu

Autor: osiemnasty   Data: 2010-09-24, 12:46:13               

"
- Jak to możliwe? Całe życie ciężko pracowałem, starałem się jak najwięcej dać z siebie i na taki koniec zasłużyłem? Odchodzę zapomniany przez wszystkich, nikogo przy mnie nie ma w tych ostatnich godzinach życia. A jedyne, czego się przez całe życie dorobiłem, to garaż, w którym nawet porządnego samochodu nie postawiłem...
"

Nieważne czy postawił jakiś samochód w tym garażu czy nie. Ważne, że sam zbudował sobie dom, sam zbudował sobie ów garaż, a nie skorzystał z tego co mu ktoś inny (ze swojej łaski) dał. Zapracował SAM na wszystko co miał w chwili śmierci. I to jest najważniejsze. I o nim będą dobrze mówili po jego śmierci. Pamięć o nim przetrwa w sercach wielu ludzi znacznie dłużej niż po śmierci "przeciętniaka", który dorobił się, bo dostał od rodziców taką możliwość.

O moją śmierć łaskawie nie pytaj, bo nie ona jest przewodnią treścią tej bajki. Zajmij się rozumieniem tego co napisała utor tegoś wytworu swojej wyobraźni.
To czy Ty wiesz jak będziesz umierała - nie wiem czy ma jakiekolwiek znaczenie dla tej bajki i dyskusji o niej? Moim zdaniem nie.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku