Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Bajka o garażu i zaraziłam się-:).............

Autor: bciekawski   Data: 2009-09-05, 21:41:03               

dziecko splodzilem ze swiadomoscia przyszlej odpowiedzialnosci, z uczuciem do matki dziecka i bez pojecia co mnie spotka pozniej.
Zaden sad nie powierzy mi opieki, zadawalam sie tym co mam, w przyszlosci zawalcze o wiecej, ogolnie to uwazam, ze dziecko powinno miec ojca i matke. Alimenty place regularnie w wysokosci dajacej mi poczucie, ze nie zaniedbuje dziecka, dzien kontaktu jest dla mmnie swiety.
Z matka dziecka nie rozmawiam, bo ona zwyczajnie ze mna nie rozmawia, podejrzewam, ze to wynika z jej niedojrzalosci. Rozmowy z kims kto nie chce z nami rozmawiac nie maja raczej sensu.
Chyba juz jej wybaczylem, chociaz wciaz rano po przebudzeniu mam niesmak. Wciaz zastanawiam sie dlaczego zachowala sie tak jak sie zachowala, zapewniam, ze nie biore juz tego osobiscie, zwyczajna ciekawosc tym co motywuje ludzi do czynienia nielogicznych rzeczy.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku